Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2012

Rodowód

Posiadanie psa z rodowodem to nie snobizm, nie ma również obowiązku wystawiania takiego psa, ani uczestniczenia aktywnie w strukturach ZK. Decydując się na psa z rodowodem znacznie zwiększamy prawdopodobieństwo  posiadania psa o cechach zarówno fizycznych jak i psychicznych opisywanych we wzorcu rasy. Ponad 100 letnia praca hodowlana jest właśnie po tu by każdy przedstawiciel rasy zaspokajał oczekiwania świata ludzkiego wobec najuniwersalniejszej rasy świata, ich przydatność do służby człowiekowi. Ostatnie kilkanaście lat mocno jednak zdewaluowało pojęcie RODOWÓD. O ile do 1 stycznia 2011 r. wybitni miłośnicy DON tylko i wyłącznie zrzeszając się w stowarzyszeniach poza strukturami ZK mogli hodować odmianę długowłosą , tak od 2 lat nic absolutnie nie stoi na przeszkodzie by działali w ramach ZK. O  ile oczywiście ich zwierzęta mają udokumentowane pochodzenie. Wystarczyło poddać zwierzę przeglądowi-kwalifikacji do odmiany długowłosej, zastosować się do restrykcyjnych war

Psiarze są okropni.

A przynajmniej ich duża część niestety i robią krecią paskudną robotę, reszcie która stara się jak może by postrzegano nas i nasze psy z sympatią. Upalny jak na listopad wolny dzień oznacza dzikie tłumy spacerowiczów, rodziny z dziećmi, biegaczy  itd na ścieżce wiodącej dookoła Zalewu Zemborzyckiego. W tłumie takim ani psu nie rzuci się piłki, ani i bezpieczny luzem nie jest choćby był najgrzeczniejszy. Więc ja osobiście uważam, iż trasę dojścia do polanki, kawałka lasku gdzie z psem można się fajnie pobawić, pies bez problemu w takim dniu może przejść na smyczy. Po kilku godzinach pracowicie spędzonych z jednej strony zalewu, pojechaliśmy na drugą stronę, właśnie po to by po przechadzce połączonej z załatwieniem psich potrzeb  (czyt.obsikaniem co drugiego krzaczka, wywąchaniem wszystkich zapachów) w sympatycznym lasku na uboczu relaksować się rzucaniem patyków ( to moja rola) i ich przynoszeniem ( od tego mam psy). Niestety już wysiadając z auta zauważam boksera chaotycznie plączącego

Pędzimy

Owczarek w biegu .. nie ma nic piękniejszego.

Kończy się dobre

Coraz ciemniej, zimniej, mniej słońca. Dobrze, że zapas fotek z ostatnich słonecznych tygodni, szczególnie weeekendów jest. Ostatnio nawet Źabowski, chętniej tupta, niezmiennie swoim tempem i tego pewnie już nie zmienimy, ale tupta. Szczególnie sobota była w jego wykonaniu dzielna ! Tak kolorowo było na Roztoczu Łazikowaliśmi niewiele, ale ja sama dotleniłam się mocno, oczywiście na lekcjach z psami.  I już nasze ukochane ,,Zalewowo"  Źaba tradycjnie z miną tragicznie głodnego więc i nieszczęśliwego psa, są nawet tacy którzy się na to nabierają nadal :-). Klarisa nadal szczęśliwa :) Tu Źaba już zdenerwowany wkroczył zniecierpliwiony przedłużającą się sesją portretową Klarisy , był bardzo głodny :-)). I takie słoneczne drzewko 

Na emeryturze

Cóż może robic emerytka, grzebie w piasku :-)) Od zawsze to uwielbia, nauczyła kopać radośnie dołki kilku naszych podopiecznych

Fotograficzny przegląd tygodnia.

A Lola tradycyjnie: zjeść, poaportować piłki i patyki, popozować do zdjęć, podrzemać na kanapie. Niebo nad Panieńszczyzną  Niebo nad Zalewem Zemborzyckim I Źabowski, który myśli aktualnie tylko i wyłącznie o jedzeniu :-))