Przejdź do głównej zawartości

Pierwsze rozmowy z hodowcą.

Jeśli zdecydowałeś się na psa rasy Owczarek Niemiecki zakładać można, iż wiesz coś o historii rasy, o temperamencie i potrzebach jej przedstawicieli, o tym z jakimi kłopotami zdrowotnymi możesz się spotkać.To była optymistyczna wersja, w tej mniej optymistycznej decydujesz się na psa tej rasy ze względu na atrakcyjny wygląd i widziałeś pięknie wyszkolone psy na pokazach lub wystawach. Decydując się jednak na przyjaciela, towarzysza życia na najbliższe 10-15 lat należałoby wykazać więcej wnikliwości. Poza wszechobecnym googlem, jako potencjalny nabywca masz pełne prawo uzyskać podstawowe informacje u hodowcy miotu, który Cię interesuje. Grzechem byłoby z takiej możliwości nie skorzystać.Hodowca dzięki przedstawieniu nabywcy wszelkich złych wersji odda szczeniaka w Twoje ręce, mając większą pewność iż są godne i będziecie razem na dobre i na złe.

ZDROWIE Rasa jak każda inna ma specyficzne problemy zdrowotne. Nie można więc ominąć w pierwszej rozmowie tematu dysplazji , problemów z kręgosłupem, trzustką, sercem, padaczki i alergii. Świadomy mogących się pojawić problemów nabywca,  baczniej będzie obserwował rozwój swego psiaka, stosował profilaktykę, dostosowywał aktywność do wieku psa. Pamiętać należy, że i małe problemy i przewlekłe leczenia wymagają środków finansowych, czasu, często dnia urlopu, wyjazdu na badanie. O emocjonalnym cierpieniu nawet nie wspomnę. U hodowcy powinniśmy również uzyskać informację jakie szczepienia zostały już wykonane, a także jaki program kolejnych profilaktycznych zabiegów planuje i zaleca. Możemy też zobaczyć wyniki RTG najlepiej bioder i łokci rodziców miotu, ewentualne certyfikaty zdrowia (wzrok,serce) kartę przeglądu miotu. Omawiając ten aspekt nie można nie wspomnieć o tym, iż niektórzy hodowcy proponują stosowne zapisy w umowie (która winna być zawarta) , obliguje on często obie strony, nabywcę do wykonania kpl RTG stawów w stosownym wieku psa i poinformowanie hodowcy o ich wynikach, hodowcę znów do ewentualnego zadośćuczynienia ( tu spotkane są różne zapisy) w przypadku gdy tfu tfu pojawi się ciężka choroba rozwojowa układu ruchowego nie wynikająca z wpływu czynników zewn. (uraz,wypadek itd).

SOCJALIZACJA
Dla szczeniaka każdej rasy proces ważny. Oczywiste, że kontynuacja już w rękach nabywcy. Jednak jeszcze w hodowli możemy uzyskać informacje z jakimi czynnikami zewnętrznymi psiak jest już zapoznany ( różne powierzchnie, hałasy, obcy ludzie, woda, mini tor przeszkód, noszenie różnych przedmiotów, podnoszenie itd). Każdy psiak jest inny, wnikliwy obserwator- hodowca winien móc zaprezentować choćby subtelne różnice w zachowaniach maluchów z miotu w obliczu nowych sytuacji.  Określenie co stanowiło np lekki problem dla danego psiaka nie będzie mówiło, że ten pies jest zły, ta informacja po prostu winna być skrupulatnie wykorzystana w dalszym procesie socjalizacji maluszka. Obserwacja zachowania szczeniaków w grupie i indywidualnie, zachowanie matki miotu da Ci pewien obraz  różnic między psiakami, ułatwi wybór. Ułatwi go Tobie, ale i Hodowcy, który znając specyfikę maluszków w miocie, zasugeruje najlepszy wybór dla Twoich oczekiwań, malucha z konkretnymi predyspozycjami.

CODZIENNA OPIEKA
Hodowca mimo, iż powiesz że to już twój 5-y pies winien omówić kilka aspektów:
-oswajanie szczeniaka od początku z czesaniem, oglądaniem uszu, zębów, przycinaniem pazurów, wycieraniem po spacerze (mimo ze maluch suchutki i nie wymaga ani czesania ani przycinania szponów)
-karmienie, co psiak jadł do tej pory jak reagował na różne pokarmy, jak zmieniać częstotliwość posiłków z upływem czasu, alternatywy (sucha karma, gotowane, BARF), suplementacja, doświadczenia w tym aspekcie z jego dorosłymi psami
-zabezpieczenia przed pasożytami wewn., kleszczami
-akcesoria ( obroża, smycz, zabawki)
-miejsce odpoczynku psa ( miejsce w domu,legowisko, lub odpowiedni kojec, budowa budy)
-rola spacerów, należytej aktywności w procesie normalnego rozwoju psa.
-wybór szkoleniowca.

To tylko absolutne minimum. Mały psiak w nowym domu to wyzwanie i dla Ciebie i dla Hodowcy. W zależności od tego jak szczeniak się zasymiluje, zaakceptuje nowe okoliczności, jak gładko lub nie zmieni warunki życiowe  zależy Twój pogląd na słuszny wybór konkretnego malucha bądź hodowli. Świadomy i nadal w pełni  zadowolony już Właściciel to najlepsza reklama dla Hodowcy. To jest ważniejsze dla hodowli niż piękne zdjęcia na stronie internetowej. Mnogość pytań do Hodowcy nie tylko pokaże Ci jaką wiedzą o rasie i doświadczeniem dysponuje, ale też przedstawi Ciebie jako wnikliwego, zaangażowanego potencjalnego oczekiwanego Nabywcę.

Oczekujesz przyjaciela na lata, towarzysza dla swej Rodziny, stabilnego, zdrowego kroczącego obok Ciebie wspaniałego owczarka. Nie bój się pytać, oczekuj odpowiedzi i wnikliwie je analizuj. Zapewnienie od Hodowcy, iż w każdej chwili możesz zwrócić się z wątpliwościami, pytaniami do niego, a także zastrzeżenie sobie przez niego relacji zwłaszcza z pierwszych dni w nowym domu wydawać się winno oczywistym.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ruda królewna

Pies pierwszy i naukochańszy, tak to jest z tą pierwszą miłością . Zawitała w moim domu przypadkiem i tylko na chwilę, tak sobie żyłyśmy ponad miesiac tymczasowo i przyszedł moment w którym uznałam, że sprawę należy zalegalizować tzn otworzyc portfel i wykupić małą od faktycznego właściciela. Zaporową cenę przełknęłam i każdego kolejnego dnia patrzyłam co rano na swoją osobistą niuśkę. Ależ byłam dumna. Nic to, że suczka rzucała się z jazgotem na wszystko co ma cztery łapy, poza tym defektem była i jest idealnym psim towarzyszem w mieście, na wsi, na wakacjach, w pracy, pies uniwersalny. Jak wspomnialam nie lubila dziewczyna psów i do tej pory ich nie uwielbia, raczej akceptuje dorosłe psy, ma kilku osobistych wrogów, lubi szczeniaki. Atak pittki który nastąpił drugiego dnia pobytu u mnie jednak zrobił swoje, ja pewnie mogłam wczesniej inaczej reagować. Na pierwsze szkolenie trafiłysmy gdy miała pół roku, śp. Andrzej Dun...

Tola

I nastały czarne dni. Gdy odszedł Źaba, tylko dzięki czarnuchowi było po co wstawać o świcie, iść, jakaś misja, małe potworzaste nieświadome tego co się stało w moim życiu, oczekujące czegoś, bojące się świata, kochające piłeczkę i jedzenie Śmoluchi małe. Czasem myślę o tym, czy miała pecha że trafila do mnie w tym feralnym momencie mojego życia, czy szczęście - biorąc pod uwagę jej problemy socjalne, które wyszłyby wcześniej czy później gdzie by nie mieszkała. Ja co chwila łapałam się na porównywaniu jej zachowań do Źabowskich, może zbyt często niestety, trochę wyczerpana wszystkim co przeszłam, emocje zaczęły odpuszczać i przychodziły chwile słabości, na które nie mogłam sobie pozwolić do ostatnich chwil życia i Klarinki i Źaby. I gdy może przyszedł czas na żałobę, a nie trzymanie fasonu, okazywało się, że znów nie  mogę sobie na nią pozwolić, bo czarniawe futrzaste postanowiło pokazać mi, że wszystko co do tej pory uważałam za uciążliwe i kłopotliwe w życiu z psami to betka, sz...

jesienne powroty

Co to sie nadziało, że tyle czasu nie było okazji skrobnąć kilku słów. Znów jest Monika i psy, dwa czworołapy przy boku, i wszystko jest inaczej niż kiedyś. Choć oba układy mają swoje wady i zalety to w każdej konfiguracji tkwi specyficzny urok. Wspomnienia są i zawsze będą, ale trzeba iśc dalej. Obecnie obok Tolki dumnie kroczy Rego, wielki jak koń, szalony młody wariat.