Pies pierwszy i naukochańszy, tak to jest z tą pierwszą miłością .
Zawitała w moim domu przypadkiem i tylko na chwilę, tak sobie żyłyśmy ponad miesiac tymczasowo i przyszedł moment w którym uznałam, że sprawę należy zalegalizować tzn otworzyc portfel i wykupić małą od faktycznego właściciela. Zaporową cenę przełknęłam i każdego kolejnego dnia patrzyłam co rano na swoją osobistą niuśkę. Ależ byłam dumna. Nic to, że suczka rzucała się z jazgotem na wszystko co ma cztery łapy, poza tym defektem była i jest idealnym psim towarzyszem w mieście, na wsi, na wakacjach, w pracy, pies uniwersalny. Jak wspomnialam nie lubila dziewczyna psów i do tej pory ich nie uwielbia, raczej akceptuje dorosłe psy, ma kilku osobistych wrogów, lubi szczeniaki.
Atak pittki który nastąpił drugiego dnia pobytu u mnie jednak zrobił swoje, ja pewnie mogłam wczesniej inaczej reagować. Na pierwsze szkolenie trafiłysmy gdy miała pół roku, śp. Andrzej Dunikowski nauczył nas wiele, coś tam po swojemu również kombinowałyśmy, poznaliśmy wiele psio-ludzkich tandemów , niektorze znajomości trwają do dziś, mimo że psiaki już ,,starawe".
Suczka jest przekochana, prześliczna oczywiscie, uwielbia być w centrum zainteresowania, kocha ludzi, sens jej życia to być koło ludzi, współpracować, byc głaskaną, dokarmianą, piłki, patyki, bycie fotografowaną, podzwianą etc.etc.
Tak wypoczywa w domu
autor zdjęcia K.Tomczyk
Jej spojrzenie osłabia, zmiękcza serce, dodaje otuchy i odgania smutki wszelakie.
O wadach futrzastej i jak nam się różnie wiodło potem .
Zawitała w moim domu przypadkiem i tylko na chwilę, tak sobie żyłyśmy ponad miesiac tymczasowo i przyszedł moment w którym uznałam, że sprawę należy zalegalizować tzn otworzyc portfel i wykupić małą od faktycznego właściciela. Zaporową cenę przełknęłam i każdego kolejnego dnia patrzyłam co rano na swoją osobistą niuśkę. Ależ byłam dumna. Nic to, że suczka rzucała się z jazgotem na wszystko co ma cztery łapy, poza tym defektem była i jest idealnym psim towarzyszem w mieście, na wsi, na wakacjach, w pracy, pies uniwersalny. Jak wspomnialam nie lubila dziewczyna psów i do tej pory ich nie uwielbia, raczej akceptuje dorosłe psy, ma kilku osobistych wrogów, lubi szczeniaki.
Atak pittki który nastąpił drugiego dnia pobytu u mnie jednak zrobił swoje, ja pewnie mogłam wczesniej inaczej reagować. Na pierwsze szkolenie trafiłysmy gdy miała pół roku, śp. Andrzej Dunikowski nauczył nas wiele, coś tam po swojemu również kombinowałyśmy, poznaliśmy wiele psio-ludzkich tandemów , niektorze znajomości trwają do dziś, mimo że psiaki już ,,starawe".
Suczka jest przekochana, prześliczna oczywiscie, uwielbia być w centrum zainteresowania, kocha ludzi, sens jej życia to być koło ludzi, współpracować, byc głaskaną, dokarmianą, piłki, patyki, bycie fotografowaną, podzwianą etc.etc.
To bohaterka posta , obecnie ponad 8-o latka
autor zdjęcia K.Tomczyk
Jej spojrzenie osłabia, zmiękcza serce, dodaje otuchy i odgania smutki wszelakie.
autor zdjec G.Radwan
O wadach futrzastej i jak nam się różnie wiodło potem .
Komentarze
Prześlij komentarz